chłód



niemy księżyc na gzymsie

zawroty i tępy strach

najważniejsze, to nie patrzeć w dół

imię w czarnej lamówce

ostatnia para z ust do ust

to nie my

niebieskie światło

nie rozdziera chłodnym oddechem

nabrać się ostatni raz

zanim obrus przykryje rzekę

konstruktor wykreśli słowo nośność


1 komentarz:

Tania pisze...

Świetny wiersz. Podoba mi się.
Pozdrawiam
Tania